Elwira była piękną, jasnowłosą dziewczyną, córką Tytusa i żoną przystojnego młodzieńca Filipa. Mieszkała ona w małym pałacu na skraju lasu z rodzicami, mężem i bratem. Ich jedynym sąsiadem była wiedźma Amu. Pewnego dnia ojciec dziewczyny wybrał się na polowanie. Jadąc przez las, wypatrywał zwierzyny. Nagle w krzakach usłyszał szelest. Napiął łuk i wystrzelił. Zwierzę padło martwe. Wtedy silny wiatr zakołysał drzewami i obok zabitego wilka zjawiła się wiedźma. Tytus zrozumiał, że zabił jedynego przyjaciela Amu. Zaczął przepraszać i tłumaczyć pomyłkę, lecz ona tego nie słuchała. Wpadła w szał i powiedziała, że kara spadnie na całą jego rodzinę. Żona i syn umrą, a on sam zostanie rozszarpany przez dzikie zwierzę. Przy życiu zostanie jedynie jego córka Elwira i Filip zamieniony w wilka, których zabierze do siebie. Przepowiednia spełniła się w krótkim czasie. Amu uznała, że dziewczynę może nauczyć wszystkich czarów i zrobić z niej wiedźmę. Elwira płakała nad swoim i męża losem. Prosiła czarownicę, by mogli zginąć tak, jak ich rodzina. Wtedy Amu obiecała dziewczynie, że po pięciu latach będzie mogła odejść od niej, jeśli tylko zechce. Lata mijały powoli. Elwira ciężko pracowała i podpatrywała wiedźmę, jak przyrządzała różne mikstury. Kiedy minęło pięć lat, Amu była pewna, że dziewczyna u niej zostanie i podzieli jej los. Stało się jednak inaczej. Elwira zdecydowała się odejść razem z wilkiem. Czarownica postanowiła dać jej nadzieję na odzyskanie ukochanego męża. Filip odzyska ludzką postać, jeśli Elwira znajdzie gród, w którym ludzie ją przyjmą i będzie w nim ciężko pracować przez następne pięć lat. W przeciwnym razie powróci do niej na zawsze. Dziewczyna podjęła się wyzwania i wyruszyła w świat. Było to trudne zadanie, gdyż młoda kobieta wędrująca z wilkiem budziła strach i brak zaufania u ludzi. Pewnego dnia, przechodząc przez małą osadę, zobaczyła płaczącą kobietę na progu domu. Okazało się, że jej syn jest bardzo chory i nie ma dla niego ratunku. Elwira zaproponowała pomoc. Wiedziała, co w takim przypadku zrobiłaby wiedźma. Chłopiec wyzdrowiał, a dziewczyna z wilkiem mogła zostać w wiosce. Pomagała ludziom, jak mogła, nie szczędząc sił. Wilk również nie jadł strawy za darmo, często pomagał pilnować dzieci gospodarzy, a także bronił bydło przed dziką zwierzyną. Mówiono, że nie jest to zwykłe zwierzę. Wieczorami ta niezwykła para chodziła na długie spacery po łąkach nad małą rzeczką. Dziewczyna, chociaż ciężko pracowała, nadal była bardzo piękna. Zakochał się w niej panicz z pobliskiego grodu. Młodzieńcowi nie podobało się to, że Elwira nie zwraca na niego uwagi, a każdą wolną chwilę poświęca zwierzęciu. Pewnego razu postanowił z zazdrości usunąć jedyną przeszkodę, dzielącą go z ukochaną i niby przypadkiem zabił wilka. Dziewczyna była zrozpaczona. Jej życie straciło sens. Nawet ciężka praca i życzliwość ludzi nie pozwoliły zapomnieć o stracie ukochanego Filipa. Czas szybko mijał. Elwira doczekała sędziwej starości i dopiero na łożu śmierci opowiedziała mieszkańcom swoją i Filipa historię. Wtedy to postanowiono, z wdzięczności dla Elwiry i na cześć jej męża, nazwać osadę Filipowice, a rzekę, nad którą spacerowali, Filipówka.
Przez wiele wieków ludzie przekazywali sobie tę historię, a niektórzy nawet widzieli duchy Elwiry i Filipa spacerujące po łąkach nad rzeczką. Dzisiaj nikt nie wie, ile w tym prawdy, a ile zmyślonej historii. Faktem jest, że nasza wieś istnieje i nosi nazwę Filipowice.
Mateusz Nowak